Knights of Salvation

Skoro go wywalili nie wiadomo za co to przeczytałbym ich wiadomości i jeśli wyjdzie, że chłopak mówi prawdę to bym go wzioł. Chociaż nie wiem, czy u nas można głośno postulować swoje niezadowolenie ;]

a ja puszczam kreta ,trzeba go sprawdzic jak pisza wyzej koledzy nic podejrzanego tam nie ma wiec decyzja nalezy do rady widze ze ma tam w  poblizu paru naszych wiec z komunikacja nie bedzie problemu chyba

Ostatnio edytowany przez Artek (2008-09-25 19:58:32)

Nie znam tego gracza, ale moze sie przydac. Moze wartoby się spytać jego sojuszu za co go wywalili. Hmm, nie wiem czy beda chcieli powiedziec ale nie zaszkodzi. W sumie nie mam nic to tego gracza.

ale widze tez ze tam go nasi dojezdzaja wiec nie wiem czy to nie jest glowny powod tego ze chce do nas dolaczyc?

Powiem tak: jest w strefie działania mojej Grupy VI, wcześniej czy później jego osada zostanie przejęta, uciekł stolicą na 9c na -14,39 w obszar -LCN+ więc tam zamierza dalej grać, jesli nawet zostanie graczem KS to trzeba będzie go za niedługo bronić a więc poświęcać swoje defy dla przypuszczalnie osłabienia sojuszu. To powyżej wystarcza żeby uznać jego zamiary za mało przejrzyste i odmówić mu wstapienia do sojuszu chyba że komuś bardzo zależy na wpuszczeniu kreta do sojuszu - doskonale chyba każdy zdaje sobie sprawę że większośc najważniejszych komunikatów przechodzi na gg a nie przez PW więc sittowanie jest za słabym zabezpieczeniem, podejrzenie o szpiegostwo to wystarczająco mocny argument aby się już dalej nie rozpisywać.

Duze ryzyko. Ja bym uwazal i poczekal jeszcze.

Proste ale zajrze do niego co tam w wioskach mu piszczy

niech der kire jeszcze sie wypowie

Przeczytałem wasze wypowiedzi i uważam, że Defender ma rację: będziemy musieli go bronić w jaskini lwa. Niech rada zdecyduje
Pozdro

TOLDINHO jest moim sąsiadem. Na samym początku próbowałem się z nim jakoś porozumieć. Nie dało rady, straszył mnie katastami. No, to sobie myślę, ja Cię przypilnuję.
Zresztą zobaczcie na moją osadę Grodzisko 14/42, ile było ataków. Nie zgłaszałem tego, bo sobie dawałem radę i prawie nic nie zyskiwał.
Ale teraz, ostatnio, to już zaczęło być upierdliwe, więc postawiłem małego defa. Naciął się i dał sobie spokój.
Dodam tylko, że odpisywał w dość opryskliwy sposób.
Jak to nie kret, można go przyjąć, nie jestem mściwy.
Ale UWAGA, będę chciał rekompensaty

Hmm, kret, moze i kret. Widze ze sporo osob ma watpliwosci, wiec chyba chlopak sie nie dostanie do naszego sojuszu. A co do kretow macie jakies podejrzenia. ja mialbym jedno ale heh glosno lepiej nie mowic.

Jak dla mnie NIE. Defender to bardzo dobrze ujął. Nic nie wniesie do sojuszu a tak przynajmniej zostanie wioska w okolicy do przejęcia